Bieganie, a zwapnienie naczyń wieńcowych

Wiadomo nie od dziś, że długoletnie bieganie nie jest najzdrowsze dla nas. Nie tylko poprzez dużą kontuzjo genność tej dyscypliny, u maratończyków często wykrywa się krew w moczu, rosną u nich markery związane z rozpadem mięśni szkieletowych, pogorszenie pracy nerek, czy także uszkodzenie mięśnia sercowego. Jednak coraz częściej słyszy się także takie głosy, że uczestniczenie przez długie lata w maratonach, może mieć wpływ na zwapnienie naczyń wieńcowych. Czy aby na pewno?

Czym jest zwapnienie naczyń wieńcowych?

Jest to jedno z wielu znanych markerów ryzyka sercowo-naczyniowego. Jest to stan bezpośrednio związany z miażdżycą i jej narastającym rozwojem. A to prowadzi do podwyższonego ryzyka nagłej śmierci sercowej, którą poprzedza zawał.

Czy ma na to wpływ długoletnie bieganie?

Prawda jest taka, że dla wielu osób, długodystansowe bieganie nie jest zdrowe. Według badania Schwartza, Krausa, O’Keefe przeprowadzonego w 2014r. maratończycy cierpią znacznie częściej z powodu uwapnienia naczyń wieńcowych, niż osoby w tym samym wieku, które nie są maratończykami. Wiele także innych badań potwierdziło, że bieganie w maratonach ma wpływ na podwyższony wskaźnik CACS, który odpowiada za zwapnienie naczyń wieńcowych, które bezpośrednio wpływa na uszkodzenia serca i tętnic.

W 2014 roku także przeprowadzono ciekawe badanie, które miało za zadanie sprawdzić, czy długoletnie bieganie w maratonach, niesie ze sobą takie samo ryzyko wystąpienia zdarzeń sercowo-naczyniowych, jak u osób, które palą tytoń, są otyłe, mają cukrzycę, czy nadciśnienie. Wniosek?

Wykazano statystyczną zależność między zwiększonymi wartościami uwapnienia naczyń wieńcowych, a paleniem tytoniu, czy cukrzycą i nadciśnieniem tętniczym. Takie same zmiany można zaobserwować u osób, które od lat biegają w maratonach. Ponadto maratończycy często dbają o zdrową dietę oraz nie palą tytoniu.